Mało komu udaje się zdać prawo jazdy za pierwszym razem. Można powiedzieć, że ci, którym się udało to wybrańcy. Zazwyczaj tacy ludzie są zbyt pewni siebie na drodze. Uważają oni, że są mistrzami kierownicy i popisują się. Niestety nie zawsze wychodzi im to na dobre. Miałam okazję uczestniczyć w wypadku spowodowanym właśnie przez takiego zadufanego w sobie kierowcę. Jechałam sobie trasą, gdy nagle zauważyłam w lusterku, że chłopak w bmw próbuje wyprzedzać na trzeciego! Ja oczywiście byłam trzecia w kolejce i jego maska już równała się z moim tyłem. Niestety robił to na ciągłej, a widoczność była ograniczona z powodu wzniesienia. Okazało się, że z naprzeciwka nadjeżdża rozpędzony opel, którego kierowca nie spodziewa się nawet, że ktoś mógłby być tak nierozsądny, by wyprzedzać na podwójnej ciągłej. Chłopak zaczyna panikować, ja trochę też. Nie wiem czy przyspieszyć i dać mu wjechać za mnie czy zwolnić i pozwolić się wyprzedzić. Sekundy mijają. Pan w oplu już się zorientował w sytuacji i zaczyna zwalniać. Ja w końcu podjęłam decyzję, by przyspieszyć. Chłopak jednak był mocno przestraszony i tak szybko chciał się ukryć, że wjechał w mój tył. Moim samochodem mocno zatrzęsło. Wypadek spowodował spore zniszczenia. Na szczęście nic nikomu się nie stało. Wezwaliśmy jednak policję i chłopak dostał mandat. Może na przyszłość pomyśli, bo to mogło skończyć się czymś więcej niż zwykłą stłuczką. Teraz moje auto czeka serwis samochodowy. Na szczęście za naprawę zapłaci ubezpieczyciel chojraka z bmw. Jednak naprawy powypadkowe samochdów nie są tanie. Spodziewam się, że nie ze wszystkich uszkodzeń zdaję sobie sprawę. Możliwe, że coś się poluzowało i dopiero po jakimś czasie może się to okazać. Oby tylko nie w trakcie jazdy. Naprawa samochodu nie jest w końcu tym na co chciałabym przeznaczyć pieniądze. Jednak niestety jestem do tego zmuszona. Cały zderzak jest do wymiany. Tablica rejestracyjna oraz karoseria również do niczego się już nie nadają. Nie będę już nawet wspominać o światłach, które oczywiście też się potłukły. Mam jednak nadzieję, że dużą część pokryje odszkodowanie. W końcu wypadek nie był z mojej winy, więc dlaczego ja mam płacić za zniszczenia, które zrobił ktoś inny. Myślę, że chłopak z bmw teraz trzy razy pomyśli zanim kogoś wyprzedzi – nawet na przerywanej linii! Chyba, że nie ma dość oleju w głowie i ta stłuczka to dla niego żadna nauczka. Z drugiej strony nie wiem czy on tak szybko wróci na ulice. Jego samochód został dużo bardziej zniszczony niż mój. O zderzakach i światłach nie ma nawet co wspominać. Jego maska była mocno zgnieciona. Aż byłam zdziwiona, że nic mu się nie stało. Chłopak był chyba w szoku, ale przewieziono nas na badania do szpitala i chyba nic mu nie jest. Zatrzymali go jednak na obserwację, gdyż nie byli w stanie ocenić czy adrenalina go nie znieczula. W każdym bądź razie uczulam wszystkich kierowców na takich wariatów. Niestety jest ich bardzo dużo. Oczywiście nie zawsze ich zachowanie kończy się wypadkiem, ale jest bardzo niebezpieczne.